Stacja XI – Jezus przybity do krzyża

W momencie, kiedy popchnięto Cię i rzucono na krzyż, może przed Twoimi oczami, Panie Jezu, Synu Boga Najwyższego, pojawił się inny syn, związany i złożony na stosie drewna? Pewnie wiele razy, jako młody chłopiec, słyszałeś z ust Twojego Opiekuna, Józefa, historię Izaaka, którego jego ojciec Abraham zaprowadził na górę Moria, aby tam ofiarować go Bogu. Za każdym razem, gdy Józef opowiadał to biblijne wydarzenie, czułeś jak jego ojcowska dusza zespala się z ojcowską duszą Abrahama. Józef wiedział, że tak jak Izaak był dla Abrahama darem Boga, tak Ty byłeś darem dla Niego, dlatego jak Abraham był gotowy na każde żądanie Boga. Od początku, a zwłaszcza od dnia odnalezienia Ciebie w świątyni, gdy jako dwunastoletni chłopiec zostałeś tam, aby spotkać się z Nauczycielami Izraela, był świadomy, że jest tylko cieniem Ojca Niebieskiego, którego sprawy są dla Ciebie najważniejsze.
Teraz, Panie Jezu, leżąc na twardym ołtarzu krzyża, widzisz unoszącą się rękę oprawcy z żelaznym młotem w dłoni. Wiesz, że Bóg, Twój Ojciec, nie pośle anioła, aby zatrzymał uderzenie. Ono spadnie na Ciebie i tępe gwoździe rozedrą Twoje ręce i nogi.
Abraham zapowiedział, że Bóg upatrzy sobie baranka na ofiarę i oto ofiara się dokonała.
Jak ja przeżywam stratę, śmierć moich bliskich? Czy umiem oddać ich Bogu?
Panie Jezu Chryste, wraz ze św. Józefem, Światłem Patriarchów, proszę Cię za matki i ojców przeżywających śmierć swoich dzieci, aby umieli w świetle wiary przeżywać trudne doświadczenie i nigdy nie zwątpili w czułą miłość Twojego Ojca.