Stacja X – Jezus z szat obnażony

Na szczycie Golgoty żołnierze w brutalny sposób zdarli z Ciebie, Panie Jezu, szaty. Św. Jan, umiłowany Twój uczeń, opisuje w swojej Ewangelii, że szaty podzielili na cztery części, po części dla każdego żołnierza, a o tunikę, Twoją suknię, rzucili losy, do którego z nich ma ona należeć. I umiłowany uczeń dodaje znamienny szczegół, że tunika nie była szyta, ale cała tkana od góry do dołu.
Może w momencie, gdy bezduszni oprawcy wyciągnęli swoje ręce, aby zedrzeć z Twojego poranionego ciała Twoje własne ubranie, przed oczami Twoich wspomnień pojawił się domek w Nazarecie, gdzie Maryja, Twoja Najukochańsza Matka, w blasku ustawionych przez Józefa świec lub oliwnych lamp, własnymi rękami szyła dla Ciebie ubrania i ze szczególną miłością tkała piękną długą tunikę. Józef i Maryja pragnęli w ten sposób wyrazić, że okrywają Cię swoją miłością, szczególną czcią, i rodzicielską czułością.
Choć teraz odarto Cię z szat, to godności, szacunku i piękna, którymi obdarzyli Cię Maryja z Józefem nikt, żadna ludzka złość nie jest w stanie Ci odebrać.
Czym ja obdarzam innych, moich najbliższych? Czy daję im poczucie ważności, piękna, godności, czy może ich poniżam słowem, zachowaniem, lekceważeniem czy karzącym milczeniem?
Panie Jezu Chryste, wraz ze św. Józefem, człowiekiem najczystszym, proszę Cię, aby moje spojrzenie na drugiego człowieka było pełne szacunku, miłości i dowartościowania jego godności.