Stacja VIII – Jezus pociesza płaczące niewiasty

Kolejny raz na drodze Twojego życia, Panie Jezu, stają płaczące kobiety, płaczące matki. O tym pierwszym płaczu może opowiadał Ci Józef, Twój Opiekun, może dowiedziałeś się z ust innych ludzi, którzy nie mogli zapomnieć strasznej nocy rzezi niewiniątek. Józef z Maryją byli szczęśliwi, że ocalili Ciebie, ale w ich uszach na pewno nigdy nie ucichły krzyki płaczących matek patrzących na brutalną śmierć swoich dzieci.
Teraz jakby sytuacja się odwróciła. Matki stoją ze swymi dziećmi i płaczą nad Tobą, Synem Maryi, idącym na śmierć, aby ocalić innych. Zatrzymujesz się przy nich i zapraszasz, aby wraz z Tobą podjęły misję ratowania, zwłaszcza najbliższych, własne dzieci.
Jaka jest moja troska o zbawienie najbliższych? Czy przypadkiem nie troszczę się bardziej o ich pomyślność doczesną niż wieczną?
Panie Jezu Chryste, wraz ze św. Józefem, głową Twojej Najświętszej Rodziny, proszę Cię o dar zbawienia dla moich najbliższych.